piątek, 29 stycznia 2016

#015 - Romantyzm, wiek XXI


Brum brum.

Rok 2002.

Jeżeli pamięć mnie nie myli, odbywał się wtedy Spis Powszechny.

Przyjechała obca pani z kancelarii, fajna trzydziestka, ojciec to napatrzeć się nie mógł.

Pytanie dosyć standardowe, taka sobie ankieta. Poza konkursem byłem wypytywany o różne pierdoły.

A ile masz lat? – zapytała z głupiomądrą miną pani Ania

Miałem wtedy prawie sześć lat. Zainteresowania: Cartoon Network, chipsy, rower

Albo CZYPSY, jakby to Orzeł powiedział.[1]

Aaaaa, to zupełnie jak moja Martusia, będziecie razem do zerówki chodzić, wiesz?  - z udawaną ekscytacją odpowiedziała jej mama.

Już rok później ta sama Martusia była powodem, dla którego znienawidziłem płeć piękną.

Martusia była moją pierwszym zauroczeniem. Nie pytajcie się jak siedmioletni szczyl był w stanie się zauroczyć dziewczynką, no ale tak się stało.

Dzień kobiet, dawaliśmy kwiatki dziewczynkom. Różyczki, czerwone.

Martusia dostała dwa kwiatki. Jeden ode mnie, drugi od Kleryka. Mój wyrzuciła.

Wielki smutek, żal i Schopenauer.

Starsze jakoś lepiej reagowały na moje zaloty wtedy. Koleżanki siostry mówiły jaki to ja słodki i fajny i w ogóle chłopiec 10/10.

Dzisiaj w przypadku podobnego rozczarowania pewnie piłbym piwo z kimś w pokoju.

Tamtego dnia pił jednak tylko tata. Chwiejnym, aczkolwiek swobodnym trójskokiem udał się w kierunku salonu, uderzając tradycyjnie prawą nogą o szafkę nad lustrem, która zawsze ograniczała pole manewru na naszym korytarzu. Usiadłszy na fotelu, poprosił matkę o obiad. Pomidorowa, wyczarowana z wczorajszego rosołu. Albo schabowe, nie pamiętam.

Było koło 15, więc załóżmy, że w telewizji leciało pasmo telenoweli z Ameryki Południowej. Milagros nie była pewna, czy Iwo ją kocha na serio, czy może sobie przez 20 odcinków żarty stroił.

Lekcje były odrobione, obiad zjedzony,  tylko tata jeszcze nie jadł.

Kiedy obiad dotarł na stół, tata smacznie już chrapał, opierając się o fotel.

Pantera - Cemetery Gates



[1] Tylko pani profesor od gramatyki była w stanie, z dumą, wyartykułować prawidłowo słowo chipsy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz